Gowin rozmawiał z unijnymi politykami o budżecie UE. „Jest wola zawarcia porozumienia”
Jarosław Gowin spotkał się w Brukseli z przedstawicielami Komisji Europejskiej, w tym jej trzema wiceprzewodniczącymi: Margrethe Vestager, Valdisem Dombrovskisem oraz Maroszem Szefczoviczem. Tematami rozmów były sytuacja gospodarcza Europy w związku z pandemią koronawirusa oraz odbudowywanie się gospodarki państw Unii po kryzysie spowodowanym COVID-19.
W trakcie konferencji prasowej po zakończeniu rozmów dziennikarze pytali wicepremiera o mechanizm warunkowości, czyli wypłaty funduszy w powiązaniu z przestrzeganiem praworządności i możliwość zawetowania przez Polskę i Węgry unijnego budżetu. - Rozporządzenie wprowadzające ten mechanizm służy dzisiaj do pewnej polemiki między Komisją Europejską a Polską i Węgrami, ale w przyszłości może posłużyć do wywierania arbitralnych nacisków na inne państwa członkowskie. Uchwalenie porozumienia w takim kształcie jest niebezpiecznym precedensem, który grozi podejmowaniu w przyszłości arbitralnych decyzji - powiedział Jarosław Gowin.
Gowin: Fundusz Obudowy bez Polski i Węgier?
Według wicepremiera jest wola zawarcia porozumienia, a on sam przedstawił argumenty na możliwość zawarcia kompromisu. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że w przypadku weta automatycznie wejdzie w życie tak zwane prowizorium budżetowe, które - wbrew niektórym głosom wybrzmiewającym w polskiej debacie publicznej - będzie niekorzystne dla Polski i niekorzystne dla każdego z pozostałych 26 państw członkowskim. Dlatego uważam, że w interesie wszystkich Europejczyków jest znalezienie kompromisu - tłumaczył lider Porozumienia.
Pytany o to, czy jest możliwość utworzenia Funduszu Odbudowy bez Polski i Węgier odparł, że Polska zdaje sobie sprawę, że ewentualne weto uruchomi nie tylko prowizorium, ale może uruchomić też coś, co jego rozmówcy nazywali planem B - o którym mówią bardzo niechętnie, ale którego całkowicie nie wykluczają - czyli jakąś formę współpracy między pozostałymi 25 krajami
Stanowisko Polski w sprawie płacy minimalnej w UE
Podczas rozmów w Brukseli szef MRPiT z Komisarzem ds. pracy Nicolasem Schmitem wicepremier przedstawił także stanowisko Polski dotyczące projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej. - Celem Polskim jest budowanie konkurencyjności opartej na rosnącej produktywności i innowacyjności, a nie na czynniku niskich kosztów pracy - powiedział szef MRPiT. Wicepremier podkreślił, że w Polsce wysokość wynagrodzenia minimalnego wzrasta szybciej niż poziom przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. W 2020 r. prognozowana relacja minimalnego wynagrodzenia do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wynosi 51,1 proc. Od początku wprowadzenia ustawowego wynagrodzenia minimalnego, tj. od 2003 r. jego wysokość do 2020 r. wzrosła o 225 proc.
Delegowanie pracowników w ramach świadczenia usług
Szef MRPiT powiedział, że problem delegowania pracowników jest dla Polski bardzo istotnym i wrażliwym tematem. Chodzi nie tylko o liczbę pracowników, jaką delegują przedsiębiorstwa mające siedzibę w Polsce, ale także z uwagi na fakt, iż swoboda świadczenia usług jest fundamentem rynku wewnętrznego. - Polska jest przeciwna wszelkim nadużyciom w procesie delegowania pracowników, nawet jeżeli mają one charakter incydentalny. Warunki, w jakich pracują polscy pracownicy, są dla nas kwestią najwyższej wagi - powiedział wicepremier.
Niestety polscy przedsiębiorcy sygnalizują, iż spotykają się z wieloma barierami przy okazji delegowania pracowników. Mają problemy z dotarciem do informacji o wielu wymogach funkcjonujących w innych państwach członkowskich. A z nieprzestrzeganiem tych wymogów wiążą się często bardzo wysokie kary. Bariery administracyjne i brak informacji lub ich nieprzejrzystość czynią swobodę świadczenia usług transgranicznych mniej atrakcyjną, przyczyniając się do osłabienia rynku wewnętrznego. Szef MRPiT wyraził nadzieję, że Komisja Europejska będzie miała to na uwadze, podejmując swoje działania w tym zakresie.